Walentynki powodują silny stres, mówią kanadyjscy psychologowie
Niegdyś świetliste święto pogrążyło się w konsumpcyjnych przyjemnościach. Co można z tym zrobić?
Od wieków Walentynki były szczególnym dniem, podczas którego celebrowano miłość i romantyzm, ale w czasach współczesnych święto to stało się nadmiernie skomercjalizowane i pogrążone w filisterskich interesach i gigantomanii.
Wydaje się, że jedynym celem tego dnia było dokonanie rezerwacji w drogiej restauracji i wręczenie tradycyjnego zestawu prezentów w postaci gigantycznego bukietu kwiatów i słodyczy zapakowanych w pudełko w kształcie równie ogromnego serca.
Dzisiejszy przemysł świąteczny wywiera dużą presję na zwykłych ludzi, zmuszając ich do wkładania co roku większego wysiłku w stworzenie idealnej mieszczańskiej bajki. Dzień ten jest równie stresujący dla osób będących w jakimkolwiek romantycznym związku, jak i dla singli. Ci ostatni nie mają innego wyjścia, jak tylko ukryć się w tym dniu i pozostać w domu.
"Jeśli jesteś w związku — radzi psycholog z Vancouver, Caitlin Harvey. — Najlepszym sposobem na uniknięcie stresu w te wakacje jest po prostu rozmowa z partnerem o tym, jak chce spędzić ten dzień. Nie musisz odgadywać jego lub jej życzeń ani wymyślać jakiejś niesamowitej niespodzianki.
Profesor University of British Columbia Carrie Jenkins namawia do krytycznego podejścia do Walentynek, ponieważ skupiają się one wyłącznie na romantycznym typie miłości, całkowicie ignorując wszystkie inne odmiany tego uczucia. Na przykład miłość do rodziny, przyjaciół.
"Miłość, podobnie jak tożsamość seksualna, jest w rzeczywistości znacznie bardziej złożonym pojęciem niż się powszechnie uważa" — zapewnia Jenkins. — Odmian miłości jest znacznie więcej niż sugerują to fabuły starych bajek." Zamiast więc walczyć o dostosowanie się do jakiegoś nieznanego standardu, Jenkins proponuje wykorzystać Walentynki do szczerego zadania sobie pytania, co znaczy dla nas miłość, czego naprawdę oczekujemy od związku i czy w ogóle potrzebujemy partnera.