W Kanadzie puste powierzchnie biurowe zamieniają się w powierzchnie mieszkalne
Biura, puste po pandemii, są przekształcane w nowoczesne loftowe mieszkania z przystępnymi czynszami.
Ostatnio niektóre kanadyjskie miasta stanęły przed problemem dużej ilości pustej powierzchni biurowej. Przy rosnących kosztach wynajmu mieszkań w Kanadzie, ale przy zauważalnym niedoborze mieszkań, pomysł przekształcenia tych pustych biur w powierzchnie mieszkalne stał się ostatnio prawdziwym trendem.
Jest nawet finansowanie budżetowe dla tego pomysłu. Prace w Calgary i Halifaxie idą już pełną parą. Następne w kolejce są Toronto, Yellowknife i London w Ontario.
W Calgary 10-piętrowe centrum biurowe, które stało puste od prawie 10 lat, przeszło remont. Mieszkańcy byli zaskoczeni, gdy w styczniu odkryli, że do pustego budynku dobudowano rzędy balkonów. Jak mówi Maksym Olszewski, dyrektor Peoplefirst Developments, firmy odpowiedzialnej za remont, chcieli oni "dać mieszkańcom dodatkową przestrzeń, z której będą mogli korzystać".
Na pierwszym piętrze budynku znajdzie się przestrzeń co-workingowa dla niezależnych pracowników branży beauty. "To największa przestrzeń co-workingowa dla kosmetyczek w Calgary" — zapewnia Olszewski.
Już wkrótce budynek dostanie nowe życie i do dyspozycji będzie 112 mieszkań. Każdy z nich będzie miał dwie lub trzy sypialnie, aby pomieścić duże rodziny. 40% mieszkań będzie wynajmowanych w stosunkowo przystępnej cenie, zaczynającej się od 1 600 dolarów.
W Halifaxie czynsz za 38 ze 100 mieszkań w odnowionym budynku będzie częściowo sponsorowany przez samą prowincję. Przez kolejne 20 lat czynsze będą o 20 proc. niższe od rynkowych. Będą to mieszkania loftowe z jedną, dwiema lub trzema sypialniami.
