Oceń szanse

Biznes podczas epidemii: jakie startupy otwierają Kanadyjczycy

Biznes podczas epidemii: jakie startupy otwierają Kanadyjczycy

Dostawa jedzenia, telemedycyna dla zwierząt domowych, agencja reklamowa i... usługi pogrzebowe. Kanadyjczycy nie boją się zakładać firm mimo pandemii koronawirusa! I dobrze robią.

Mimo że kraj znajduje się w lockdownie, kanadyjscy przedsiębiorcy otwierają nowe biznesy. Niektórzy koncentrują się na problemach bezpośrednio związanych z wirusem. Inni zaczęli realizować plany biznesowe tuż przed pandemią i nie mogli się wycofać. Jeszcze inni uważają, że nowe, trudne środowisko daje przewagę ich startupom.

Oto kilka przykładów.

Wirtualne usługi pogrzebowe

30-letnia Effie Anolik z Toronto nie ma doświadczenia w branży pogrzebowej. Pracowała w Shopify, platformie e-commerce, przez cztery lata. Ale kiedy jej ojciec zmarł dwa lata temu, była zdziwiona, że poza stroną internetową zakład pogrzebowy nie oferował żadnych usług online.

"Trzeba było osobiście iść do zakładu pogrzebowego, żeby zaplanować pogrzeb i zapłacić kartą kredytową. Chociaż można było po prostu zapłacić online" — powiedziała Anolik.

Postanowiła, że zakłady pogrzebowe potrzebują nowej, przyjaznej dla konsumentów technologii i założyła firmę tworzącą oprogramowanie dla back-office. Ale w tym miesiącu przeszła do bezpośredniej współpracy z klientami.

Jej nowa firma, PlanaFuneral.com oferuje darmową konsultację telefoniczną, a następnie szereg usług w cenie od 200 do 400 dolarów. Usługi te obejmują:

  • Indywidualne "wirtualne pogrzeby": organizację wydarzenia "pod klucz", wysyłkę zaproszeń i nagranie wydarzenia online;
  • Pokaz slajdów lub wideo o życiu zmarłego członka rodziny;
  • Organizację spotkania online na platformie Zoom;
  • Konsultacje z rodziną i przyjaciółmi, którzy mogą wygłosić mowę lub zrobić prezentację;
  • Transmisję na żywo z pochówku, aby rodzina i przyjaciele czuli się włączeni w wydarzenie.

W ciągu kilku dni od założenia firmy Anolik spotkała się online z kilkoma potencjalnymi klientami, w tym z osobą z Nowego Jorku, która nie mogła zorganizować kremacji. Zamierza im pomóc i spodziewa się wzrostu popytu, podkreślając, że jej mały zespół sobie z tym poradzi.

Ale nie jest sama na rynku. Niektóre kanadyjskie zakłady pogrzebowe również zaczęły organizować wirtualne nabożeństwa żałobne podczas pandemii. Niemniej jednak Anolik jest przekonana, że jej przedsięwzięcie ma przyszłość, nawet gdy ludzie znów będą mogli się spotykać, aby pożegnać zmarłą osobę.

"Potrzeba wirtualnych spotkań nadal będzie istnieć, aby połączyć wszystkich członków rodziny, na przykład tych, którzy nie mogli przyjechać z powodu dużej odległości lub wysokich kosztów".

Zamierza rozszerzyć zakres usług, na przykład o zamykanie kont bankowych i profili w mediach społecznościowych, a także subskrypcji i umów.

Telemedycyna dla zwierząt domowych

Kerry-Lynn McAllister z Toronto przekształca swoją miłość do zwierząt w nowy biznes. Jako jedna z założycielek popularnej strony do porównywania produktów finansowych Ratehub.ca, jesienią ubiegłego roku uruchomiła Pawzy.co, internetowy zasób dla zdrowia i dobrostanu zwierząt domowych.

Teraz uruchamia Pawzy Telehealth, nowy kierunek biznesowy, który zapewnia system wirtualnych wizyt u weterynarza.

"Wielu weterynarzy musiało ograniczyć godziny i usługi do pomocy w nagłych wypadkach — powiedziała McAllister. — W rezultacie zwierzęta domowe nie mogą teraz otrzymać takiego samego poziomu opieki, jaki był wcześniej".

Przez pierwsze dwa miesiące aplikacja będzie działać bezpłatnie. Po tym okresie każda klinika weterynaryjna będzie obciążana opłatą abonamentową w wysokości 99 dolarów miesięcznie.

W ciągu najbliższych kilku tygodni McAllister planuje uruchomić usługę bardziej zorientowaną na konsumenta, aby Kanadyjczycy mogli w dowolnym momencie i z dowolnego miejsca bezpłatnie skontaktować się nie tylko ze swoim, ale z dowolnym dostępnym weterynarzem.

Dostawa jedzenia

Szef kuchni Eric Rogers z Toronto przed kryzysem COVID-19 wymyślił z partnerem Riverside Kitchen — kuchnię-widmo — usługę wyłącznie do dostawy jedzenia, która oferowałaby cztery rodzaje menu za pomocą aplikacji takich jak UberEats, DoorDash i SkipTheDishes.

Kuchnia-widmo to w zasadzie restauracja bez stołów, kelnerów i gości. Główne składniki biznesu to zakup produktów, przygotowanie i dostawa. "Przeprowadziliśmy wiele badań i liczby w USA pokazały, że wirtualne kuchnie lub kuchnie-widma podwajają wielkość biznesu każdego roku — powiedział Rogers. — To jeden z najszybciej rosnących segmentów przemysłu spożywczego".

Planowali start w kwietniu, ale przełożyli plany o miesiąc z powodu pandemii. Rogers i jego partner zamierzali wynająć przemysłową kuchnię, ale teraz są pewni, że wkrótce będą mieli inne, tańsze opcje.

"Wiele restauracji się zamknie. Zwróciliśmy się do dwóch wynajmujących, aby zaproponować tymczasowy wynajem lokalu na pół roku lub rok, dopóki nie znajdą nowego najemcy restauracji. Jesteśmy gotowi płacić za media i jeszcze jakąś kwotę powyżej, ale nie pełną stawkę. To będzie korzystne dla obu stron — uważa Rogers — z nami przynajmniej będą mogli pozostać na powierzchni".

Teraz on i jego partner, Josh Mir, przygotowują próbki swoich dań, aby sfotografować je do publikacji w aplikacjach. Są to ręcznie robione kanapki, barbecue, dania południowoamerykańskie i kolacja rodzinna.

"Oczywiście, często pytaliśmy siebie nawzajem: 'Czy my oszaleliśmy?' Ale dostawa już rosła w tempie geometrycznym, a teraz to jedyna opcja jedzenia, jeśli nie ma czasu i chęci na gotowanie w domu. Nikt nie może pójść do restauracji".

Jest przekonany, że trend dostawy gotowych posiłków do domu będzie rósł, ponieważ minie trochę czasu, zanim ludzie znowu zechcą wyjść w zatłoczone miejsce.

Agencja reklamowa

Nigdy nie można zgadnąć idealnego czasu na uruchomienie nowej agencji reklamowej, biorąc pod uwagę, że branża jest już przepełniona i bardzo konkurencyjna. Ale Beverly Hammond i jej czterech współzałożycieli w Toronto nie mieli pojęcia, że pandemia nadejdzie właśnie w momencie, gdy zdecydują się otworzyć "Złamane serce".

"Zaczęliśmy pracować nad projektem jesienią — powiedziała. — Wtedy moi partnerzy, jedni z najbardziej utalentowanych ludzi w kraju, dyrektorzy kreatywni takich znanych agencji jak Cossette i BBDO, uprzedzili swoich szefów o rezygnacji. Może miało sens cofnąć się, gdy tylko stało się jasne, że pandemia może zadać miażdżący cios gospodarce. Ale to było niemożliwe — umowy prawne były już podpisane. Pociąg opuścił stację. Już pędziliśmy".

Do czasu, gdy firma oficjalnie wystartowała 27 marca, pracownicy musieli nosić rękawiczki i maski oraz mieć przy sobie chusteczki dezynfekujące, aby podpisać umowę z akcjonariuszem.

Agencja już uzgodniła współpracę z takimi klientami jak Kids Help Phone, Everest Insurance i Kruger, firmą produkującą wyroby papiernicze.

"Teraz mamy osiem nowych możliwości biznesowych. To dużo w normalnym czasie, a w warunkach epidemii — tym bardziej! To niewytłumaczalne, ale tak jest — powiedziała Hammond. — Firma nawet podpisała kontrakt z nowym klientem w Niedzielę Wielkanocną. Wygląda na to, że teraz nie ma rozgraniczenia między dniami powszednimi a weekendami".

Mimo tego obiecującego początku Hammond przyznaje, że to straszny czas. Oprócz pięciu współzałożycieli zatrudniono czterech pracowników i wszyscy muszą otrzymać wypłatę. Ale jako doświadczony przedsiębiorca Hammond jest pewna swoich sił: "Żyłam pod taką presją wcześniej, jak każdy, kto dopiero zaczyna biznes. W końcu wszystko się ułoży".

Źródło
  • #biznes w Kanadzie
  • #startupy w Kanadzie
  • #gospodarka Kanady
  • #koronawirus w Kanadzie
  • +