Co wkurza imigranta w Kanadzie?
Rozmowa na temat minusów Kanady i 10 minusów.
Od sześciu lat mieszkam w Kanadzie, ogólnie wszystko mi się podoba i do wielu rzeczy jestem przyzwyczajona. Ale nadal są rzeczy, które mnie denerwują.
Imigranci przybywają do Kanady z jakiegoś powodu. Niektórzy przyjeżdżają tu dla wielkich zarobków, niektórzy dla dobrej edukacji, niektórzy uciekają przed wojną. A ktoś po prostu marzy o tym, żeby mieszkać w kraju ze zdjęć w internecie, z pięknymi górami, jeziorami i rozwiniętymi dużymi miastami. Rozczarowanie jednak może się pojawić już w momencie składania wniosku, bo proces przeprowadzki wcale nie jest szybki, ale o tym porozmawiamy później.
Kiedy przeprowadzasz się do Kanady, wkraczasz do innego kraju z innymi zasadami i mentalnością. Ludzie żyją inaczej niż przyzwyczajeni w swojej ojczyźnie. Na przykład niektórzy mogą uznać życzliwość i uśmiech Kanadyjczyków za pretensjonalne, a to może być denerwujące. Dobrze, że ludzie się uśmiechają, sama to robię i wcale nie jest to sztuczne.
Koszty utrzymania
Pozwolę sobie jednak powiedzieć, co mnie osobiście drażni. Jak wielu nowym przybyszom, nie podobają mi się wysokie ceny, koszty życia i podatki. Mieszkanie w Kanadzie jest drogie. Oczywiście nie we wszystkich miastach — gdzieś taniej, gdzieś drożej. Ale w przypadku imigrantów różnica w stosunku do ich ojczyzny jest zauważalna.
Ceny nieruchomości w ostatnim czasie wzrosły jeszcze bardziej. Jeśli w 2016 roku kupiliśmy dom z basenem na przedmieściach Montrealu za 410 000 CAD, to pod koniec 2022 roku kosztuje on dwa razy więcej. Im wyższe ceny, tym wyższe raty kredytu. Wysokie są również ubezpieczenia i podatki od nieruchomości. Jeśli dopiero przyjeżdżasz do Kanady, ceny wynajmu z pewnością Cię zdenerwują.
Pełny artykuł jest dostępny tylko dla członków społeczności Immigrant.Today Zaloguj się do swojego konta, aby przeczytać go za darmo.