Mistyczna Kanada
Czytaj po zmroku!
Jesień to czas złotych liści, zbiorów dyni i oczywiście tajemnic i zagadek! Halloween obchodzone jest 31 października, jest to święto, które ostatnio stało się popularne na całym świecie, gdzie zwyczajem jest dekorowanie domu mistycznymi symbolami i przebieranie się w kostiumy wszelkiego rodzaju złych duchów.
A ponieważ w Kanadzie powszechne jest przygotowywanie się z wyprzedzeniem (dekoracje domowe i stroje są już w sprzedaży w centrach handlowych!), oto 13 kanadyjskich opowieści o duchach, które przyprawią cię o gęsią skórkę.
1. Duch rzeki Mackenzie
Jedna z najstarszych opowieści o duchach w Kanadzie, pochodząca z lat 50-tych XIX wieku i niegdyś szeroko znana w Europie. August Richard Pearce był handlarzem futer i kierownikiem poczty Hudson's Bay w Fort McPherson (Northwest Territories). Kiedy zmarł nagle w wieku 33 lat, niejaki Roderick McFarlane przetransportował jego ciało psim zaprzęgiem setki mil na południe do Fort Simpson.
Gdy dzikie zwierzęta zagrażały zaprzęgowi, psy otaczały go i gorączkowo szczekały, by chronić ciało. Po drodze słychać było głos dochodzący z trumny, nakazujący psom dalszy bieg.
Później McFarlane i jego towarzyszka relacjonowali, że gdy próbowali zasnąć, poczuli nagłą obecność ducha i poczuli się tak przerażeni, że nie mogli mówić.
2. Duchy ratusza w Calgary
O dziwnych zdarzeniach w murach zabytkowego ratusza w Calgary donoszono już nie raz. Miejscowi doskonale wiedzą, że po starym budynku przechadzają się czasem duchy kobiety i mężczyzny.
Uważa się, że mężczyzna był więźniem, który zmarł w areszcie policyjnym ponad sto lat temu w celach więziennych w piwnicy budynku. Piwniczny blok więzienny był użytkowany w latach 1911-1914, w tym czasie w areszcie zmarło dwóch mężczyzn. Wiarygodność tych incydentów została uznana w Albercie.
Na starych schodach ratusza zauważono ducha kobiety. Nieznana jest jej tożsamość, ale niektórzy twierdzą, że mogła być więźniarką lub żoną radnego miejskiego.
3. Wielka tajemnica Amherstu
W ten weekend Kanada przechodzi na czas zimow...
Kanada obchodzi Dzień Kraju i zastanawia się ...
Kanadyjski wywiad bije na alarm: wpływy Chin ...
Kanada nadal przyciąga wykwalifikowanych spec...
Jak działa łańcuch dostaw żywności w Kanadzie...
Tajemnicze zniknięcie gigantycznego niedźwied...
W południowo-zachodniej Nowej Fundlandii znal...
Saskatchewan podnosi limit wieku uprawniający...
Atak z użyciem broni palnej w ratuszu w Edmon...
W katastrofie helikoptera w Kolumbii Brytyjsk...
Zaktualizowano zasady uzyskiwania zezwolenia ...
Kanadyjski pasażer próbował otworzyć drzwi sa...
Czasami duchy opanowują raczej ludzi niż domy. Wielka tajemnica Amherst z końca lat 70-tych XIX wieku opisuje wydarzenia w domku, który stał kiedyś w Amherst, Nowa Szkocja, na rogu ulic Princess i Church, gdzie młoda Esther Cox, schorowana i ze złamanym sercem, była dręczona przez poltergeista.
Przerażające i niewytłumaczalne znęcanie się nad 18-letnią Esther było dobrze udokumentowaną tajemnicą. Zła, niewidzialna siła przez rok sprawowała władzę nad dziewczynką w jej rodzinnym domu. W sypialni, którą dzieliła z siostrą, pod łóżkiem pojawiał się dziwny hałas. Wtedy ciało Estery zaczynało drgać, boleć i pęcznieć. Wpadała w trans i mówiła rzeczy, których potem nie pamiętała. Pościel leciała na podłogę, a w całym domu rozlegał się dziwny łoskot.
Pewnego dnia zza łóżka rozległ się dźwięk drapania. Kiedy obecni na miejscu przeprowadzili śledztwo, znaleźli wiadomość wyrytą w ścianie: "Esther Cox, jesteś moja do końca".
Świadkami aktywności paranormalnej byli nie tylko członkowie rodziny, ale także sąsiedzi, naukowcy, duchowni, lekarze i policja. Uważano, że dziewczyna jest dręczona przez poltergeista lub jeszcze bardziej złowrogą siłę.
Na szczęście złe duchy ustąpiły i ostatecznie przestały się pojawiać po tym, jak Esther wyszła za mąż i przeprowadziła się do Nowej Anglii.
4. Christie's Mansion Mistress
Pan Christie po raz pierwszy przybył do Toronto w 1848 roku. Był wtedy zaledwie nastolatkiem, ale już wcześniej spędził kilka lat jako praktykant u piekarza w rodzinnej Szkocji. Po przybyciu do Kanady dostał pracę w piekarni w Yonge, w pobliżu Davisville. Noce spędzał na pieczeniu chleba, a rano pchał ręczny wózek do pobliskiej wioski Yorkville, wtedy jeszcze należącej do gminy, aby sprzedać swoje wyroby. Interesy szły dobrze. Kilka lat później został właścicielem własnej firmy. Kiedy zmarł na raka w czerwcu 1900 roku, William Mellis Christie był jednym z najbardziej znanych kanadyjskich biznesmenów
Jego rezydencja stała w jednym z najbardziej prestiżowych miejsc w Toronto: po drugiej stronie ulicy od Queen's Park na rogu Wellesley. Tam zmarł, a jego syn Robert odziedziczył wszystko: pieniądze, biznes i posiadłość.
To był koniec szczęśliwej historii domu Christie.
Robert miał kochankę. I przez cały czas, gdy mieszkał w rezydencji z rodziną, ona też tam była! Ukrył ją w tajnym pokoju za drewnianą boazerią w bibliotece i nazwał go "pokojem 29". Wszystko było urządzone tak, aby kobieta tam pozostała: były meble, ubikacja i wanna, a lokaj przynosił jedzenie.
Z czasem Robert zaczął tracić zainteresowanie swoją panią, a ona nadal siedziała sama w pokoju, nasłuchując każdego szmeru. Nie mogąc znieść tych męczarni, kobieta powiesiła się na krokwiach za pomocą prześcieradła.
Robert pod osłoną ciemności potajemnie wyniósł jej ciało i pochował gdzieś na terenie Kings Park. Niektórzy twierdzą, że poczucie winy doprowadziło go do szaleństwa: ucierpiały interesy, był zmuszony sprzedać posiadłość uniwersytetowi, a wkrótce poszedł za ojcem do grobu.
Rezydencja Christie jest obecnie jednym z budynków Regis College. Podobno do dziś można tam spotkać ducha tej kobiety. W przeszłości, jeśli mężczyzna wchodził do pokoju 29 w nocy, drzwi zatrzaskiwały się i nie były otwierane aż do rana. Teraz tego pomieszczenia już nie ma: zostało zamienione na kuchnię, nie ukrytą za tajnym wejściem.
Nie ustalono tożsamości kochanki Roberta Christie, a jej ciała nigdy nie odnaleziono.
5. Upiorna panna młoda z Banff Springs
Legendarny hotel Fairmont Banff Springs w Albercie skrywa wiele tajemnic, ale najbardziej intrygująca jest tragiczna historia, która rozegrała się tuż przy lobby budynku. W latach 30. młoda panna młoda schodziła po wysokich marmurowych schodach hotelu prowadzących do sali bankietowej. Potknęła się i upadła na śmierć. Mówi się, że przyczyną jej upadku było to, że jej suknia zaczepiła o świece oświetlające schody i zapaliła się.
Wkrótce po tym tragicznym zdarzeniu udokumentowano, że goście hotelowi, którzy nigdy nie słyszeli historii o "pannie młodej-duchu", zgłaszali, że widzieli kobietę w białej sukni ślubnej schodzącą po schodach i znikającą w powietrzu. Inni donosili, że widzieli kobietę w płonącej sukni stojącą na schodach, a następnie gwałtownie rozpływającą się, pozostawiającą po sobie lekki szron. Krążyły też plotki, że panna młoda pojawiała się w nocy w sali balowej i tańczyła tam sama.
Niestety (lub na szczęście), nie było ostatnio żadnych obserwacji ducha, ale to nie znaczy, że panna młoda nie pojawi się ponownie.
6. Statek widmo z Northumberland
Cieśnina Northumberland oddziela Wyspę Księcia Edwarda od stałego lądu. A jeśli w mglistą noc zdarzyło Ci się być na jego brzegu i zobaczyć trzymasztowy statek ogarnięty płomieniami, który chwilę później zniknął, to gratulacje: był to najsłynniejszy statek widmo w Kanadzie.
Przylatuje o każdej porze roku, ale najczęściej widywany jest wiosną i jesienią. Większość obserwacji ma miejsce w nocy, gdy zbliża się zmierzch lub na godzinę przed świtem. Jego pojawienie się zwiastowało kiedyś zbliżanie się burzy.
Statek widmo jest wspominany w druku od ponad wieku: opowieści o nim pojawiają się w Parade of Stories Rolanda H. Sherwooda z 1948 roku, książce o nadmorskich legendach, w której twierdzi on, że statek był widziany od ponad dwustu lat. Dość długi opis można znaleźć również w książce podróżniczej Helen Champion On the Island, wydanej w 1939 roku. Dzięki tym książkom statek widmo zyskał popularność i od 1939 roku zaczął być regularnie wspominany w gazetach.
Można go zobaczyć do dziś, gdyż mieszkańcy nadal dzielą się plotkami o pojawieniu się ognistego statku. Jeśli jesteś w pobliżu cieśniny, nie przegap swojej szansy na jej spotkanie!
7. Tajemnica osady Baldun
To kolejna kanadyjska opowieść o duchach, która liczy sobie setki lat i zajmuje szczególne miejsce w historii kraju.
Osada Baldun powstała między Wallaceburgiem a Chatham w południowo-zachodniej Ontario na początku XIX wieku i składała się ze szkockich imigrantów. Wspólnota niestety osiedliła się na bagnistym terenie i malaria wytrzebiła wielu pierwszych mieszkańców. Inni rozpaczali z powodu złych warunków gospodarowania i wyjeżdżali. John Macdonald został jednak z żoną i młodą rodziną, by spróbować swoich sił i odnieść sukces.
Wkrótce potem zaczęły się dziać upiorne rzeczy. Kobiety pracowały w stodole, gdy trzy słupy z dachu w niewytłumaczalny sposób spadły na ziemię, prawie je uderzając. Leżąc w swoich łóżkach, rodzina wielokrotnie słyszała, jak ktoś chodzi po domu. Kołyska dziecka zakołysała się gwałtownie i nawet wysiłki trzech mężczyzn nie mogły jej zatrzymać.
Kamienie często przelatywały przez okna, o czym świadczą licznie odwiedzający dom goście. Rodzina oznaczyła kamienie i wrzuciła je do rzeki, ale kilka minut później te same kamienie wróciły przez szybę. W desperacji Macdonald zabił okna deskami, ale kamienie przeleciały przez deski. Pożary wybuchały bez wyjaśnienia, czasem nawet 12 naraz.
Stało się jasne, że ktoś lub coś chce, aby rodzina wyjechała. Przenieśli się więc do pobliskiego domu krewnych, ale i tam nawiedzały ich duchy.
W miarę jak rozchodziły się wieści o dziwnych wydarzeniach, ludzie zaczęli przychodzić do domu, aby osobiście sprawdzić plotki. Niektórzy naoczni świadkowie byli tak zdumieni, że złożyli świadectwa, które przetrwały do dziś.
W 1830 roku incydenty ustały: podobno głowa rodziny odprawiła rytuał, który pomógł egzorcyzmować duchy.
Po latach ludzie przyjeżdżali, aby zobaczyć nawiedzony dom i wkrótce Tajemnica Balduna stała się jedną z najsłynniejszych historii o duchach w Ontario, pozostawiając małej szkockiej osadzie trwałe dziedzictwo.
8. Szara Dama z Cytadeli
Pełna romansów i dramatów historia rozegrała się 14 listopada 1900 roku. Panna Cassie Allan, młoda dziewczyna, była zaręczona z żołnierzem z Cytadeli. W dniu ślubu Cassie czekała przy ołtarzu na swojego pana młodego, ale on nigdy się nie pojawił. Woźnica podjechał pod Cytadelę po pana młodego, by usłyszeć od strażnika, że przyszły mąż zastrzelił się, nie znalazłszy innego sposobu na ukrycie swojej przeszłości. Kierowca udał się do kościoła, aby przekazać tę wiadomość pannie młodej, która nie chciała mu uwierzyć i wpadła w straszną tantrę. Co się z nią dalej działo nie wiadomo, wiadomo natomiast, że nigdy nie była w stanie zaakceptować prawdy i nadal szuka go na terenie Cytadeli.
Według strażników, Szara Dama, pachnąca różami i ubrana w XIX-wieczną suknię, chodzi po piętrach Muzeum Armii Cytadeli w Halifaxie w Nowej Szkocji i można ją zobaczyć do dziś. W połowie lat 80. jeden ze strażników zauważył w oknie na trzecim piętrze kobietę w staromodnej szarej sukience. Inny strażnik, stojący przy balkonie drugiego piętra, zgłosił, że widział, jak "kobieta w długiej białej sukni na werandzie przechodzi pod nią, skręca za róg budynku i znika".
Ale te przelotne spotkania nie dorównują historii opowiedzianej przez Hala Thompsona, oficera pracującego z odwiedzającymi kompleks obronny w Halifaksie:
"Najbardziej uderzająca obserwacja Szarej Pani przydarzyła się pracownikowi, który siedział na krześle w jednym końcu budynku i witał gości, gdy wchodzili. Pewnego dnia weszła kobieta w białej sukni i myląc ją z turystką, mężczyzna wstał, by ją przywitać. Jednak gdy spojrzał w górę, już jej nie było. Po tym widział kobietę jeszcze kilka razy, zawsze w tej samej białej sukience i znikającą, zanim miał okazję z nią porozmawiać."
Historia Szarej Damy jest bardzo popularna, a jej wizerunek został uwieczniony w zestawie znaczków wydanych przez Canada Post.
9. Duchy szpitala św. Pawła w Saskatoon
Pacjenci i odwiedzający Szpital św. Pawła w Saskatoon, Saskatchewan mają duże szanse na spotkanie ducha. Więcej niż jeden duch przemierza korytarze starego szpitala. Zarówno personel, jak i pacjenci zgłaszali zjawiska paranormalne, takie jak spontaniczne otwieranie i zamykanie drzwi, głośne kroki i szepty. Pacjenci zgłaszali, że słyszą dzieci biegające i śmiejące się w nocy, kiedy personel mówił, że w budynku nie ma dzieci. Szczególne wrażenie robi opuszczona sala operacyjna na pierwszym piętrze. A podobno po korytarzach piwnicy przechadza się duch zakonnicy, która kilkadziesiąt lat temu pracowała w szpitalu.
10. Duch artysty
Tom Thomson był nieoficjalnym członkiem słynnego kanadyjskiego kolektywu artystycznego znanego jako Grupa Siedmiu. W 1917 roku podczas spływu kajakowego w Algonquin w Ontario Thomson tragicznie utonął, choć nikt nie wie dokładnie jak to się stało. Osiem dni po jego śmierci znaleziono go pływającego twarzą w dół, zaplątanego w drut wędkarski, w pobliżu punktu w północno-wschodnim rogu jeziora. Nie mając trumny, miejscowi posłali po niego, by przywieziono go z miasta; ponieważ nie było gdzie trzymać ciała, po prostu zostawili je w wodzie i przywiązali do molo na kolejny dzień.
Jest wiele teorii na temat jego śmierci i wszystkie dochodzą do martwego punktu. Thomson zmarł kilka dni przed swoimi 40 urodzinami, cieszył się dobrym zdrowiem i dopiero zaczynał zdobywać popularność jako artysta. Wnioski ówczesnego koronera, który nie przeprowadził sekcji zwłok, ale orzekł, że był to wypadek i utonięcie, zostały później obalone. Do dziś nie jest znana prawdziwa przyczyna śmierci.
Thomson został pochowany 17 lipca, czyli w dniu, w którym co roku można zobaczyć jego ducha pływającego w kajaku. Kanadyjczycy zabiegają o niego i uwielbiają odwiedzać jezioro, co wykorzystują lokalne firmy. Duch Thomsona jest najlepszą reklamą tego miejsca.
11. Szpital Psychiatryczny w Saskatchewan
Saskatchewan wydaje się mieć najciekawsze placówki lecznicze w Saskatchewan! Oto opowieść o innym z nich. Małe miasteczko Weyburn było kiedyś siedzibą jednego z największych szpitali psychiatrycznych w Kanadzie. Został zamknięty, a po latach 60-tych był wykorzystywany jako dom opieki, a następnie na przełomie lat 90-tych i 2000-tych jako biura dla pracowników Heath Region. Przerażające opowieści o nim znają chyba wszyscy w mieście.
Ludzie, którzy mieli szczęście tam być, mówią, że nigdy nie byli tam sami. Jeden z internautów napisał:
"Przysięgam, że było to jedno z najbardziej nawiedzonych miejsc w Kanadzie. Krany z wodą same się otwierały, okna zatrzaskiwały się tuż przed tobą. Słychać było jak stoły są przeciągane po podłodze. Zapytaj każdego, kto mieszkał w Weyburn, na pewno będzie miał jakąś historię."
Budynek został rozebrany, a na starym miejscu powstały nowe domy. Niektórzy właściciele nowych domów twierdzą, że słyszą, jak po ich podłogach przeciągane są stoły w miejscach, gdzie nikogo nie ma.
12. Vancouver kobieta w czerni
Gastown to jedna z najstarszych dzielnic Vancouver i najbardziej nawiedzona. Na przykład stara Fabryka Spaghetti jest nawiedzana aż przez cztery duchy, Hotel Europa jest nawiedzany przez co najmniej dwa, a duch szefa kuchni często kręci się po słynnym pubie Lanternman. Stacja Waterfront, zbudowana w 1915 roku jest nawiedzana przez duchy, a miejscowi twierdzą, że miejsce to widziało dziewczynę tańczącą do muzyki w starym stylu oraz starszą kobietę świecącą i straszącą strażników w nocy.
Dziewczyna, która pracuje jako przewodnik w rejonie Gastown, opowiedziała swoją historię:
"Podczas około jednej trzeciej wycieczek, które robię, gdy tylko skręcamy w alejkę, jedna z kobiet w grupie łapie się za brzuch lub zaczyna wymiotować. Widziałem też czarny cień, który wygląda jak obszycie spódnicy, unoszący się zza rogu, do którego zmierzamy."
13. Latarnia morska Gibraltar Point
Trudno sobie wyobrazić Kanadę bez opowieści o duchach latarni morskich. Gibraltar Point jest najstarszą zachowaną latarnią morską na Wielkich Jeziorach i drugą najstarszą w Kanadzie. Został zbudowany w 1808 roku i kierował statki do portu w Toronto z ówczesnego piaszczystego półwyspu, aż do jego wycofania z eksploatacji w 1958 roku.
Minęło 207 lat od czasu, gdy latarnik J.P. Rademuller zniknął ze swojego stanowiska, ale miejsce pobytu jego szczątków pozostaje tajemnicą.
Legenda głosi, że w mroźną noc 1815 roku, dzień po Sylwestrze, Rademüller, Niemiec z urodzenia, który podobno warzył własne piwo na sprzedaż, został zabity przez żołnierzy chcących upić się za darmo.
Sugeruje się, że chcąc ukryć dowody, wyrzucili ciało dozorcy z latarni. Inna wersja mówi, że jego ciało zostało rozczłonkowane i pochowane w różnych miejscach. Nigdy go nie odnaleziono.
Incydent został opisany w numerze York Gazette z 1815 roku i choć o zbrodnię oskarżono kilku żołnierzy, żaden nie stanął przed sądem.
Od tego czasu sylwetka dozorcy przesuwa się po piasku w świetle księżyca, w oknach zaczynają migotać światła, a na schodach pojawiają się plamy krwi.
...To nie wszystkie historie, które Kanadyjczycy mają do opowiedzenia. Jak każdy kraj o bogatej historii, jest pełen tajemnic i zagadek. Wierzcie lub nie, to zależy od każdego, ale zamiast zgadywać, lepiej przyjechać i zobaczyć na własne oczy, przygotować mapę, przejechać się i zapytać miejscowych.