Wybrano ulubione i nielubiane prowincje Kanady
Alberta zaskakuje!
Leger przeprowadził dla Postmedia ankietę wśród 1 516 Kanadyjczyków, aby poznać ich przywiązanie do konkretnego regionu kraju. Respondentom zadano dwa pytania: jakie jest Pana/Pani ulubione województwo i jakie jest Pana/Pani najmniej ulubione województwo. Wyniki były zaskakujące.
Poproszeni o podanie nazwy ulubionej prowincji innej niż ich własna, większość odpowiedziała: Kolumbia Brytyjska. 30% to rekord wszech czasów, następna była Alberta z połową głosów mniej. Lista wygląda tak:
- Kolumbia Brytyjska 30 proc;
- Alberta 12%;
- Nowa Szkocja 10%;
- Ontario 10%;
- Wyspa Księcia Edwarda 8%;
- Quebec 6%;
- Nowa Fundlandia i Labrador 5%;
- Saskatchewan 2%;
- Yukon 2%;
- Terytoria Północno-Zachodnie 1%;
- Manitoba 1%;
- Nunavut 0%;
- nie potrafili wybrać 6 proc.
Dlaczego Kanadyjczycy wybrali Kolumbię Brytyjską? Ponad połowa respondentów uważała, że geografia i krajobraz prowincji były głównym czynnikiem, a 42% wymieniło przyrodę. 27% stwierdziło, że Kolumbia Brytyjska jest regionem o najbardziej przyjemnej i relaksującej atmosferze.
W pytaniu o nielubiane prowincje zdecydowanie wygrał Quebec (21%). O dziwo, Alberta znów zajęła drugie miejsce! O ile jednak w pierwszym przypadku respondenci chwalili go za przyrodę, o tyle tutaj dla Kanadyjczyków ważna jest inna rzecz: podobnie jak w Quebecu, nie lubią mieszkańców regionu.
Ponadto wielu określało Quebec jako "bardzo poważne zagrożenie dla jedności narodowej". Co do innych odpowiedzi: Saskatchewan i Manitoba są uważane za nudne, a Ontario jest opisywane jako zbyt niespokojne.
Eksperci twierdzą, że duża część odpowiedzi może nie opierać się na prawdziwych wspomnieniach, a raczej na stereotypach, plotkach i reputacji regionów. Nie wszyscy respondenci byli we wszystkich województwach i dlatego mogą być nieobiektywni.