Dwie osoby zginęły w strzelaninie w Albercie
Policja prowadzi dochodzenie.
41-letni mężczyzna i jego 11-letni syn zginęli 9 listopada na stacji benzynowej obok centrum handlowego w Edmonton w Albercie. Obie ofiary zmarły na miejscu zdarzenia, o czym poinformowano służby ratunkowe późnym popołudniem. Policja uważa, że zabójstwo było celowe.
Jak dotąd nie są znane żadne szczegóły dotyczące szczegółów incydentu, nie znaleziono również naocznych świadków zdarzenia. W komunikacie prasowym Edmonton Police Investigations Unit funkcjonariusze zachęcają obywateli do dzielenia się wszelkimi przydatnymi informacjami:
"Utrata lub obrażenia dzieci w wyniku strzelaniny są niewyobrażalne i wzywamy każdego, kto ma informacje, które mogą pomóc w śledztwie, do jak najszybszego zgłoszenia się".
Niedaleko miejsca zdarzenia znaleziono spalony pojazd. Policja uważa, że może to mieć związek ze strzelaniną, ale na razie nie ma na to bezpośrednich dowodów.
Kolejna strzelanina w Albercie
10 listopada policja w Calgary w Albercie również zareagowała na doniesienia o strzelaninie i wypadku samochodowym. Szczegóły tego incydentu są jeszcze mniej znane, ale funkcjonariusze organów ścigania potwierdzili, że kilka osób zostało rannych. Charakter ich obrażeń nie jest znany.
Jednocześnie policja podkreśliła, że nikt z rannych w strzelaninie i wypadku w Calgary nie jest w stanie zagrażającym życiu. Nikt też nie został aresztowany.