Kanada pod wpływem cyberataku
Zaatakowana została elektrownia wodna.
Przedsiębiorstwo energetyczne Quebecu pracuje nad reaktywacją strony internetowej, która została zaatakowana przez hakerów. Do odpowiedzialności za cyberatak przyznała się prorosyjska grupa hakerów.
Atakujący zazwyczaj zalewają serwis internetowy ruchem tak, że przeciążenia na stronie robią się maksymalne. Około godziny 3 nad ranem, 13 kwietnia Hydro-Québec doświadczył tego typu ataku.
Rzecznik firmy powiedział, że krytyczne systemy nie zostały naruszone. Atak wyłączył stronę internetową i aplikację mobilną firmy.
"Atak nie miał wpływu na naszą produkcję, przesył i dystrybucję energii elektrycznej" — powiedział rzecznik. Zapewnił też, że dane firmy nie zostały naruszone. W tej chwili strona jest nadal niedostępna.
Ostatnio hakerzy wzięli na celownik strony internetowe premiera Justina Trudeau, portu w Québecu i Laurentian Bank.
Prorosyjska grupa hakerska NoName057 przyznała się do ataku na Hydro-Québec. Grupa hakerska, która podobno działała na zlecenie Moskwy, brała udział w szeregu cyberataków na Stany Zjednoczone i ich sojuszników w przeszłości.
Ekspert ds. cyberbezpieczeństwa Steve Waterhouse powiedział, że ten rodzaj ataku nie jest skierowany na żadne konkretne dane. Powiedział również, że działania grupy są skierowane do każdego, kto sprzeciwia się Rosji, w tym krajów NATO i jej sojuszników.
Waterhouse powiedział, że organizacje i rządy muszą lepiej dostosować się do nowych zagrożeń, oceniając ryzyko i znajdując lepsze narzędzia do ochrony. Obecnie 300 osób pracuje nad przywróceniem strony internetowej i aplikacji mobilnej.