Pracownik Immigrant.Today otrzymał wizę kanadyjską
Wraz z rodziną i dwoma psami Elena opuściła Boryspol (obwód kijowski) 8 marca.
Rodzina Eleny przez dwa dni podróżowała do Polski pociągiem Czerwonego Krzyża. W Warszawie zostali umieszczeni w ośrodku dla uchodźców, gdzie przebywali przez dziesięć dni, a następnie wyjechali do Holandii.
Tak szybko, jak to było możliwe, Elena złożyła wniosek o wizę na podstawie Canadian-Ukrainian Emergency Entry Permit. Wniosek został złożony od razu dla całej rodziny: formularz wniosku został wypełniony dla samej Eleny, jej męża i trójki ich nieletnich dzieci.
Małżeństwo i ich najstarsze dziecko mieli zrobione zdjęcia i pobrane odciski palców w kanadyjskim centrum wizowym w Hadze, gdzie w najbliższych dniach mieli się zarejestrować. W ten sposób rodzina została przyjęta dwa tygodnie po złożeniu wniosku.
Na zdjęciu widoczny jest elektroniczny terminal rejestracji kolejek — po przybyciu na wyznaczoną godzinę ludzie otrzymują bilet i czekają na wywołanie. Poniżej znajduje się pomieszczenie, w którym przekazuje się dane biometryczne.
Musiałam dwukrotnie odwiedzić centrum wizowe. Najpierw po uprzednim umówieniu się — w celu pobrania odcisków palców i zrobienia zdjęć. Następnie bez umówienia się na spotkanie — przekazanie paszportów. Za tydzień lub dwa paszporty z wizami dostarczy kurier, którego usługi zostały opłacone z góry.