Agresywne zwierzęta atakują mieszkańców Calgary
Trzy osoby zostały ranne w północno-zachodniej części prowincji.
Mieszkanka Alberty Priya Overy świętowała ukończenie studiów w sobotę wieczorem w parku Tuscany, kiedy do jej grupy przyjaciół podeszło zwierzę, które początkowo pomyliła z psem.
"Zwierzę podbiegło i ugryzło mnie w udo" — powiedziała 18-letnia ofiara. — Kiedy spojrzałem w dół, było tam mnóstwo krwi, a rana była bardzo głęboka."
Kiedy Overy została przyjęta do szpitala w Calgary, podzieliła się swoją historią z innymi pacjentami i odkryła, że dwóch z nich było tam z tego samego powodu. Wszyscy zostali ugryzieni w odległości kilkuset metrów od siebie tego samego dnia.
Okazało się, że winę za te ataki ponosi jeden niezwykle agresywny kojot. Zwierzę zostało złapane przez miejskiego przedsiębiorcę wkrótce po jego okrucieństwach. Obecność kojotów w granicach miasta nie jest rzadkością; prowincja zachęca do pokojowej koegzystencji z miejscowymi zwierzętami. Ponadto, kojoty miejskie mają swoje własne zalety, takie jak pomoc w kontrolowaniu populacji gryzoni i innych dzikich zwierząt oraz zapewnienie bioróżnorodności.
Miasto twierdzi, że prowadzi dochodzenie w sprawie ataków i jeśli okaże się, że agresja kojotów staje się coraz bardziej niebezpieczna dla mieszkańców, zwierzęta będą musiały zostać eksmitowane z przestrzeni miejskiej. Również jako prewencja, Calgary proponuje zaprzestanie składowania śmieci, które mogą być źródłem pożywienia dla zwierząt, na podwórku, trzymanie zwierząt na smyczy i dzieci poza zasięgiem wzroku.