Ludzie masowo opuszczają Toronto i nie żałują.
O co chodzi i gdzie postanawiają się osiedlić?
Wysiłki Alberty mające na celu zwabienie specjalistów i imigrantów z innych dużych regionów opłacają się. Prowincja prowadziła już dwie fazy kampanii reklamowej pod nazwą Alberta Calls.
Impreza jest wyraźnie udana: coraz więcej Kanadyjczyków rozważa Albertę jako miejsce pracy i życia. W regionie jest ponad 100 000 otwartych miejsc pracy, przy czym wynagrodzenia są dość wysokie, a koszty życia niższe niż w takich prowincjach jak Ontario czy Kolumbia Brytyjska.
Wielu Torontończyków poważnie rozważa przeprowadzkę do Calgary, ale zanim to zrobi, szukają porady u współtwórców Reddita, którzy mają już to doświadczenie.
Pomimo tego, że Calgary znacznie różni się od Toronto, wielu z tych, którzy się tu przeprowadzili, mówi, że wcale nie żałuje swojej decyzji. Uczestnicy mówią, że Calgary jest niedrogie, pogoda jest sucha i ciepła w niektóre zimy, jest mnóstwo zajęć na świeżym powietrzu, a mieszkańcy są przyjaźni.
Są jednak tacy, którym nie podoba się, że w Calgary jest mało drzew i nie ma jezior w zasięgu spaceru.
W tym roku Ontaryjczycy są szczególnie skłonni do opuszczenia swojej prowincji. W drugim kwartale 2022 roku region miał największy odpływ ludności w całej Kanadzie. A największy napływ, co nie dziwi, nastąpił do Alberty.
