Kanadyjski urzędnik uchwycony na kamerze w nieodpowiednim momencie - już dwa razy
Za drugim razem przeprosiny nie zadziałały.
Zaledwie miesiąc temu liberalny poseł z Quebecu William Amos pojawił się nago na wideokonferencji w Izbie Gmin, nie zdając sobie sprawy, że ma włączoną kamerę.
Incydent ten szybko trafił na pierwsze strony gazet i wywołał debatę w parlamencie, w której posłom przypomniano o tym, jak ważne jest pilnowanie kamery podczas spotkań.
Następnie Amos przeprosił swoich kolegów i obiecał, że to się więcej nie powtórzy. Jednak — znowu się to powtórzyło. Podczas wirtualnego przesłuchania w Izbie Gmin, które odbyło się 26 maja, poseł został przyłapany przez kamerę na oddawaniu moczu, co — jak twierdzi — stało się przypadkowo.
"Jestem głęboko zażenowany moimi działaniami i przykrością, jaką mogły one wywołać u tych, którzy byli ich świadkami" — napisał Amos w oświadczeniu dzień później. — Chociaż było to niezamierzone i całkowicie niezauważalne dla opinii publicznej, jest to całkowicie nie do przyjęcia i bez zastrzeżeń przepraszam."
Ostatnim razem Amos powiedział, że wrócił z joggingu i przebierał się w swoje ubrania robocze, kiedy jego aparat przypadkowo się włączył. Jak doszło do tego incydentu, nie wyjaśnił, ale stwierdził, że czasowo zrzeka się funkcji sekretarza parlamentu i obowiązków w komisji.
Pełny artykuł jest dostępny tylko dla członków społeczności Immigrant.Today Zaloguj się do swojego konta, aby przeczytać go za darmo.